poniedziałek, 9 września 2013

Byłam dzisiaj z&nbspprzyjaciółką we Wrocławiu, żeby oprowadzić naszą koleżankę po najciekawszych obiektach. Oczywiście nie mogło zabraknąć w&nbsptym Gmachu Głównego Uniwersytetu oraz biblioteki na ul. Szajnochy. Stare książki - cud, miód i orzeszki :D Oto kilka zdjęć z&nbsptej wyprawy:


Album na 30 jubileusz Uniwersytetu Viadrina, 3 sierpnia 1841 roku (Uczelnia ta została w&nbsp1811 roku połączona z&nbspAkademią Leopoldyńską we Wrocławiu).

Inne ze zbiorów jakie znajdują się w&nbspsali im F. Longchampsa: 



Ten rękopis na liściach palmowych wydaje mi się szczególnie ciekawy, także z&nbspracji mojej specjalności edytorskiej. Na pierwszy rzut oka nie jest to nic specjalnego, a&nbspjednak: to dziewiętnastowieczny traktat poświęcony medycynie słoni napisany w&nbspjęzyku syngaleskim! Języka tego używano na Cejlonie. Fascynujący i intrygujący eksponat.

Biblioteka przy ul. Szajnochy - jeszcze w&nbspswojej zabytkowej, czarującej oprawie:


Niestety, Biblioteka Uniwersytecka przenosi się powoli do nowego gmachu. A&nbspszkoda, bo ten stary, piękny budynek dodawał niesamowitego uroku odwiedzaniu jej - nie tylko w sprawach naukowych...

I na koniec coś, co zawsze bardzo mnie cieszy we Wrocławiu, czyli bookcrossing. Takich budek jest kilka, w&nbsptym przed budynkiem Dworca Głównego PKP oraz na Rynku. Można tam zostawić książkę, którą ktoś weźmie do poczytania, a&nbspjeśli będzie miało się szczęście - zabrać inną w&nbspramach wymiany.


 Jeśli u was też są takie budki, pochwalcie się nimi! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz